Już za kilka dni będziemy obchodzić mikołajki, dzień wyczekiwany przez dzieci niemal tak samo, jak Boże Narodzenie. Wiąże się ono bowiem ze zwyczajem wręczania im upominków.
Choć w XX wieku dzień ten uległ komercjalizacji, podobnie jak same święta, tradycja wręczania najmłodszym prezentów w jednym z pierwszych dni ostatniego miesiąca w roku jest bardzo stara.
Spis treści
Mikołajki – skąd wziął się zwyczaj ich obchodzenia?
Mikołajki są ściśle związane z legendą o biskupie wywodzącym się z zamożnej rodziny pochodzącej z Patary, starożytnego miasta portowego położonego w zachodniej Lykii, prowincji Azji Zachodniej (tereny dzisiejszej Turcji).
Zgodnie z zapisami historycznymi Mikołaj otrzymał w spadku po rodzicach spory majątek, który jednak zdecydował się rozdać ubogim i potrzebującym. W 300 roku został biskupem i zaczął zarządzać diecezją w stolicy Myry.
Jego posługa była pewna poświęceń. Duchowny padł również ofiarą prześladowań na tle religijnym w okresie panowania cesarza Dioklecjana: został uwięziony i zmuszony do opuszczenia swoich rodzinnych stron.
Wszystko zmieniło się dopiero w roku 313, kiedy to biskup został uwolniony na mocy uprawomocnienia przez cesarza Konstantyna chrześcijaństwa.
Święty Mikołaj zmarł 6 grudnia około 350 roku, a data rocznicy jego śmierci stała się dniem wspomnienia świętego.
Biskup z Miry jest patronem między innymi panien na wydaniu, piekarzy, żeglarzy, mieszczan, ubogich, dzieci, uczniów, rolników, flisaków, przewoźników, więźniów i jeńców wojennych i innych.
W polskiej tradycji ludowej jest także opiekunem pasterzy bydła i ich trzód, które chroni przed wilkami, a także… samych wilków, dzięki czemu nie grozi im śmierć z głodu i zimna.
Jako ciekawostkę dodajmy, że w niektórych regionach Polski, tj., w Wielkopolsce, na Kujawach, na Pałukach, na Kaszubach i na Pomorzu Zachodnim prezenty pod choinkę na Boże Narodzenie są przynoszone nie przez świętego Mikołaja, a przez Gwiazdora, postać ubraną w baranicę i futrzaną czapę z twarzą ukrytą pod maską, która nosi ze sobą wór z prezentami dla grzecznych dzieci i rózgi dla tych, które były niegrzeczne.
W Małopolsce i na Śląsku Cieszyńskim prezenty pod choinką zostawiane są przez Aniołka, a na Górnym Śląsku – przez Dzieciątko utożsamiane z postacią Jezusa Chrystusa.
Mikołajki – skąd zwyczaj dawania prezentów?
Nie jest do końca jasne, skąd konkretnie pochodzi praktykowany po dziś obyczaj obdarowywania prezentami najmłodszych. Jedne źródła podają, iż był on związany z organizowaniem w X wieku dramatów liturgicznych dla dzieci, które opowiadały historię świętego.
Odbywały się one właśnie 6 grudnia.
Inni badacze utrzymują, że obdarowywanie się prezentami miało swój początek w środkowej Francji.
Tam, według przekazów z XII wieku wieczorem 6 grudnia siostry zakonne roznosiły prezenty dla dzieci z uboższych rodzin i zostawiały je pod drzwiami domostw.
Niezależnie od tego, jaka jest prawda, tradycja ta stawała się coraz bardziej powszechna i już w XV wieku obchodzono ją dosyć podobnie w wielu krajach europejskich.
Listy do świętego Mikołaja. Jedno dziecko ma wyjątkową prośbę
W listach do świętego Mikołaja dzieci kierują różne życzenia. Zazwyczaj proszą o wymarzone zabawki, niekiedy o braciszka lub siostrzyczkę, lub o zwierzątko.
Niektóre z nich zawierają prośby nie tylko nietypowe jak na najmłodszych przystało, ale i wręcz niekiedy dramatyczne, świadczące o ich trudnej sytuacji życiowej.
W 2018 roku na przykład mała Kaithlyn z Karoliny Północnej w USA błagała o pomoc w znalezieniu nerki do przeszczepu dla starszego brata.
Wkrótce potem okoliczna galeria handlowa Lowe’s Home Improvement, w której zamieszczono skrzynkę na listy do Mikołaja, zdecydowała się opublikować prośbę dziewczynki na swoim profilu na Facebooku celem nawiązania kontaktu z małą autorką.
Od razu pojawili się również chętni do tego, by oddać nerkę potrzebującemu chłopcu.
Sytuacje takie jak ta zawsze głęboko poruszają ludzi i przypominają, że zdrowie i dobro naszych bliskich są bezcennymi wartościami, których nie da się przełożyć na pieniądze.
Wspomnienie św. Mikołaja. Do XIX wieku był to dzień wolny
6 grudnia nie jest ustawowo dniem wolnym od pracy. Nie zawsze jednak tak było – nie wszyscy bowiem wiedzą, do XIX wieku na ziemiach polskich był obchodzony jako święto.
Współcześnie wspomnienie biskupa z Miry jest dla katolików traktowane jako dobrowolne.
Nabożeństwa ku jego czci odbywają się w każdy poniedziałek po wieczornej mszy świętej w kościele przy ul. Kopernika 9 w Krakowie, któremu zresztą ten patronuje ten święty. W świątyni tej znajduje się również obraz przedstawiający jego osobę.
Zwyczaje mikołajkowe. Nie wszystkich odwiedza miły, starszy pan
Mimo że postać świętego Mikołaja jest znana prawdopodobnie w każdym zakątku świata, nie wszędzie tego dnia praktykowany jest zwyczaj obdarowywania najmłodszych prezentami.
Przykładowo, we Włoszech czy w Hiszpanii nie obchodzi się mikołajek.
Zamiast nich dokładnie miesiąc później, 6 stycznia włoskie dzieci odwiedzać ma przyjazna wiedźma Befana, która przybywa do ich domów na miotle i zostawia im podarunki w specjalnie przygotowanych do tego celu skarpetach.
Zazwyczaj wchodzi do domostw przez komin. Według tradycji grzeczne dzieci dostają wymarzone prezenty i słodycze, natomiast niegrzeczne… węgiel.
W Portugalii i w Hiszpanii najmłodsi tego samego dnia zostają obdarowywani przez Trzech Królów.
Zupełnie inny zwyczaj panuje na wschodzie Europy. W krajach gdzie dominującym wyznaniem jest prawosławie (Rosja, Białoruś), dzieci otrzymują prezenty w Nowy Rok od Dziadka Mroza.
Jest to postać wizualnie bardzo podobna do świętego Mikołaja, jednak, w odróżnieniu od niego, nosi futrzaną czapkę oraz srebrny lub błękitny kożuch.
Co ciekawe, pierwotnie Dziadek Mróz był przedstawiany jako okrutny czarnoksiężnik który zamrażał ludzi i porywał dzieci, które następnie wsadzał do swojego ogromnego wora.
Rodzice, żeby je odzyskać, zmuszeni byli dawać mu w zamian prezenty. Dopiero pod wpływem prawosławnych tradycji osobowość tej postaci uległa całkowitej odmianie i stała się pozytywna.